W zasadzie buiscuits to amerykańska wersja bułeczek typu scone. Wykonuje się je nie mal identycznie chodź są pewne różnice jeśli chodzi o skład ciasta. Miękkie w środku i tak jak zapowiadałam tym razem w wersji na słono. Wierzch posypałam sezamem, który doskonale wkomponował się w teksturę bułeczek. U mnie wyszły dość duże i z całej porcji ciasta otrzymałam sześć naprawdę dużych sztuk. Przechowywane w szczelnym pojemniku nawet drugiego dnia smakowały dobrze i co najważniejsze nie były suche w środku. Polecam szczególnie tym, którzy lubią domowe pieczywo.
Składniki:
300 g mąki pszennej
1 płaska łyżeczka cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki soli
190 ml maślanki
60 ml oleju rzepakowego lub z pestek winogron
1 jajko
garść sezamu do posypania bułeczek
mleko do posmarowania bułeczek
Wykonanie:
1. Maślankę, jajko oraz olej mieszamy w wysokim naczyniu.
2. Suche składniki przesiać do miski. Płyn połączyć z mąką zagniatając ciasto.
3. Formujemy bułeczki. Uwaga ciasto jest dosyć rzadkie i zalecałabym bezpośrednie nakładanie ciasta na wyłożoną papierem blachę do pieczenie. Świetnie sprawdzi się też duża łyżka do nakładania lodów. Smarujemy wierzch mlekiem i posypujemy sezamem.
4. Bułeczki pieczemy przez 15 minut w 200 st C. Większe pieczemy 20-25 minut.
Komentarze
Prześlij komentarz