Moi kochani w dniu wczorajszym obchodziliśmy światowy dzień czekolady, który prawie bym przegapiła, choć czekoladę kocham. Późnym popołudniem za namową córki wymyśliłam, że przepis który na tę okoliczność wam zapodam będzie niezwykle prosty. Babeczki czekoladowe o niezwykłej strukturze, pięknie rosnące i niezwykle aromatyczne. Babeczki, bez masła czy też margaryny przygotowane na oleju roślinnym ( ja stawiam na rzepakowy).
Krem również czekoladowy, stabilny i bez grama żelatyny. Szczypta posypki i dzień czekolady godnie uczczony.
Krem również czekoladowy, stabilny i bez grama żelatyny. Szczypta posypki i dzień czekolady godnie uczczony.
Składniki na ok 18 szt:
Wszystkie składniki na ciasto muszą być w temperaturze pokojowej:
95 g mąki pszennej 450
42 g ciemnego kakao holenderskiego (gorzkie)
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
100 g cukru kryształ
80 g cukru trzcinowego jasnego
szczypta soli
2 jajka (L)
80 ml oleju roślinnego
100 ml maślanki
2 łyżki ekstraktu kawowego
Na krem :
200 g śmietanki kremówki 36%
250 g serka mascarpone
100 g gorzkiej czekolady
4 łyżki ciemnego kakao przesianego
2 łyżeczki cukru pudru (można pominąć)
Wykonanie :
1. Mąkę dokładnie przesiać wraz z kakao, proszkiem do pieczenia oraz sodą i solą.
2. Maślankę wymieszać w dwoma jajkami miksować dodając partiami cukry, następnie cienką stróżką wlewać olej. Na końcu dodać ekstrakt, dobrze zmiksować.
3. Połowę płynu wymieszać z suchymi składnikami, gdy stworzą jednolitą masę dodać drugą partię.
4. Formę do muffinek wyłożyć papilotkami. Napełniać jedynie do połowy wysokości. Pieczemy babeczki w 175 st C przez 18-22 minut. Studzimy po upieczeniu.
5. Śmietankę mocno schłodzoną wraz serkiem ubijamy na puszysty krem, uważając by go nie przebić. Czekoladę roztapiamy w kąpieli wodnej i studzimy (czekolada ma być wciąż płynna). Łączymy czekoladę z kremem następnie przesiewamy kakao i cukier puder. Wszystko miksujemy bardzo krótko by krem się nie zważył. Chłodzimy. Nakładamy do rękawa i wyciskamy na zimne babeczki.
Smacznego.
Uwielbiam takie babeczki. 😊
OdpowiedzUsuńWow, wyglądają obłędnie!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo smakowicie, chętnie wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuńCudownie wyglądają te babeczki, ale nie lubię czekolady
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo :)
UsuńCzuć moc czekolady.Od czasu do czasu warto sobie pozwolić na taką przyjemność. Pozdrawiam i zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńMoje ulubione słodycze ;-)
OdpowiedzUsuńZjawiskowo wygladaja bardzo kuszaca propozycja
OdpowiedzUsuńU mnie wczoraj królowały babeczki czekoladowe na bazie bananów ;)
OdpowiedzUsuńNie jadam czekolady i ciastek,ale dlaczego nie zrobic takich babeczek dla gości?
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają i pewnie smakują.
Wilgotne i puszyste dobrze się kojarzą.
Też życzę smacznego!
Irena-Hooltaye w podróży
Uwielbiam, niebo w gębie :) Może w święta się uda?
UsuńJak pięknie wygląda! Ale bym zjadła
OdpowiedzUsuńJak one bajecznie wyglądają.
OdpowiedzUsuńPrzytulam przepis i będę korzystać ;) Kocham czekoladę :)
OdpowiedzUsuńChętnie się na nie skuszę, przepis wykorzystam. :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńBędę musiała kiedyś wypróbować ten przepis!
Dominika D.
Uwielbiam czekoladowe desery, więc przy nadarzającej się okazji na pewno go wykorzystam.
OdpowiedzUsuńCzęsto robiłam z siostrzenica babeczki. Ona uwielbia pomagać. Z takiego przepisu nie robiliśmy, pora wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńczęsto robię babeczki na oleju czekoladowe też bardzo lubie
OdpowiedzUsuńObłędnie wyglądają 🙊
OdpowiedzUsuńTakiego smaka mi zrobiłaś, że chyba jutro rano je upiekę :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jestem na diecie... Wyglądają bosko!
OdpowiedzUsuńOjejciu! Jakie pyszności! Przytylam na sam widok.
OdpowiedzUsuńAle apetyczne! Widzę, że ciasto ma wilgotną konsystencję :) mniam, jem oczami!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńLubię piec muffinki i zabieram je ze sobą na drugie śniadanie do pracy. Czasami też piekę ciastka z przepisu https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/przepis-na-klasyczne-ciastka-czekoladowe/ i wtedy w pracy mam prawdziwą ucztę, muszę przynosić więcej bo moi współpracownicy uwielbiają te ciastka!
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń