Moi drodzy mamy w końcu wiosnę, i mimo że pogoda jeszcze nie odzwierciedla tej pory roku w stu procentach, to w mojej kuchni wiosennie jest już od dawna. Dzisiaj mam dla was wspaniałą propozycję na przekąskę, bądź nawet na śniadanie lub kolację. Przepisy na frittatę niejednokrotnie prezentowałam wam na blogu, niemniej teraz będzie to nieco pokręcona wersja.
Ciasto niby klasyczne bo bazą nieodmiennie stanowią jajka z dużą dozą parmezanu, ale by było bardziej wiosennie to do ciasta dodałam podsmażony na maśle szpinak. Powiem wam, że to jeden z tych doskonałych patentów na przemycenie szpinaku dzieciom, które niekoniecznie chcą go zjadać.
U mnie na szczęście nie ma tego problemu, ale i tak uważam, że kreatywność w kuchni to rzecz najcenniejsza. Cóż, póki co nie miałam jeszcze szpinaku świeżego tego z ogrodu, więc sięgnęłam po ten mrożony. Czasem zdarza mi się sięgać po mrożonki, bo uważam że to dobry sposób na zachowanie produktów sezonowych. Mrożonki dostępne są cały rok, a produkty zachowują to co najlepsze.
Dwa słowa o nadzieniu. Niezwykłe i lekko pikantne. Bazą jest tuńczyk oraz biały kremowy serek, którym towarzyszą kapary i marynowany zielony pieprz oraz świeży szczypiorek i wędzona słodka papryka dla podkręcenia smaku. Spoiwem pasty są nasiona chia (szałwia hiszpańska). Koniecznie musicie spróbować tego połączenie, bo całość jest boska.
Tak przy okazji danie powstało również na potrzeby celebracji wczorajszego międzynarodowego dnia szpinaku.
Ciasto niby klasyczne bo bazą nieodmiennie stanowią jajka z dużą dozą parmezanu, ale by było bardziej wiosennie to do ciasta dodałam podsmażony na maśle szpinak. Powiem wam, że to jeden z tych doskonałych patentów na przemycenie szpinaku dzieciom, które niekoniecznie chcą go zjadać.
U mnie na szczęście nie ma tego problemu, ale i tak uważam, że kreatywność w kuchni to rzecz najcenniejsza. Cóż, póki co nie miałam jeszcze szpinaku świeżego tego z ogrodu, więc sięgnęłam po ten mrożony. Czasem zdarza mi się sięgać po mrożonki, bo uważam że to dobry sposób na zachowanie produktów sezonowych. Mrożonki dostępne są cały rok, a produkty zachowują to co najlepsze.
Dwa słowa o nadzieniu. Niezwykłe i lekko pikantne. Bazą jest tuńczyk oraz biały kremowy serek, którym towarzyszą kapary i marynowany zielony pieprz oraz świeży szczypiorek i wędzona słodka papryka dla podkręcenia smaku. Spoiwem pasty są nasiona chia (szałwia hiszpańska). Koniecznie musicie spróbować tego połączenie, bo całość jest boska.
Tak przy okazji danie powstało również na potrzeby celebracji wczorajszego międzynarodowego dnia szpinaku.
Składniki :
5 dużych jajek (L)
100 g startego parmezanu
szczypta soli i białego pieprzu
450 g mrożonego Szpinaku Hortex
40 g masła
1 mała cebula
Na nadzienie Pastę z tuńczyka :
120 g tuńczyka w sosie własnym
150 g kremowego serka
1 ząbek czosnku
2 łyżeczki zielonego pieprzu marynowanego
2 łyżki kaparów
garść świeżego szczypiorku
garść świeżej rzeżuchy
1/2 łyżeczki słodkiej wędzonej papryki
sól/ pieprz do smaku
2 łyżki nasion chia
2 łyżki soku z cytryny
Wykonanie :
1 . Masło roztapiamy na patelni i dodajemy posiekaną w kostkę cebulkę, Smażymy chwilę do jej zeszklenia. Dodajemy szpinak i zmniejszamy ogień, całość dusimy przez ok 8-10 minut. Odstawiamy i studzimy do temperatury pokojowej. Następnie blendujemy na gładką pastę.
2. Jajka roztrzepujemy i ubijamy z szczyptą soli. Do ubitych jajek dodajemy starty parmezan, mieszamy, a następnie dodajemy pastę szpinakową.
3. Masę wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia u mnie forma 23*35 cm. Pieczemy ok, 25 minut w 180 st C.
4. Przygotowujemy pastę. Zielony pieprz siekamy drobno, podobnie traktujemy kapary choć ja preferuję nieco większe kawałki dla wzbogacenia tekstury. Siekamy szczypiorek i przeciskamy przez praskę czosnek. Tuńczyka mieszamy ze serkiem i dodajemy pozostałe składniki całość mieszając. Na koniec dodajemy nasiona chia. Wchłoną nadmiar płynu i zagęszczą pastę, dzięki czemu nie wypłynie przy zwijaniu rolady.
5. Ciepłą i upieczoną masę szpinakowo-jajeczną pozbawiamy delikatnie papieru do pieczenia. Zwijamy w ręcznik formując roladę, czekamy aż przestygnie. Następnie rozwijamy i nakładamy nadzienie pozostawiając ok 1,5 cm od brzegu zapasu.Zwijamy dość ciasno.
Gotowe. Dobre na zimno jak i na ciepło.
Polecam.
Przepiękne, wiosenne kolory. Bardzo apetyczny pomysł na zdrowe śniadanko.
OdpowiedzUsuńFajny przepis - uwielbiam mięsko, ale raz za czas miła odmiana :)
OdpowiedzUsuńNiebianskie smaki, kocham szpinak.
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam szpinak, ale niestety nie wolno go jeść zbyt często :)
UsuńTakie danie mi by na pewno smakowało :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem super propozycja na obiad dla gości bo jestem pewna, że to danie zrobi mega wrażenie ❤️ jak dla mnie na plus ❤️
OdpowiedzUsuńCiekawa rolada!
OdpowiedzUsuńWiosenne danie.
Wygląda świetnie 😀jestem ciekawa jak smakuje .
OdpowiedzUsuńja chętnie bym zjadła, jednak moja rodzina raczej by nawet nie spróbowała ;(
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam do Ciebie. Na pewno będę częstym gościem :) Ostatni raz, podobną roladę jadłam na weselu znajomych. Może to świetna propozycja na wielkanocny stół? Udostępniam :)
OdpowiedzUsuńOj jaka szkoda ze u mnie
OdpowiedzUsuńNikt nie chce szpinaku. A on taki pyszny i zdrowy!
i odrazu jakoś tak bardziej wiosennie się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńAle to smakowicie wygląda 😍 aż slinka pociekła 😁
OdpowiedzUsuńWyglada naprawdę smakowicie!
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada ❤️ I bajecznie wyglada ❤️❤️
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji kosztować, ale powinno nam zasmakować, przepis chętnie wykorzystam. :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! :)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie, ale to jednak nie moje smaki ;)
OdpowiedzUsuńWygląda smakowicie. Będę kusiala wypróbować ten przepis ;)
OdpowiedzUsuńWow! Ale nam smaczka narobiłaś:) Świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie i na pewno też smakuje rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńTakie danie widzę po raz pierwszy - ale zaintrygowało mnie i jestem bardzo ciekawa jego smaku :)
OdpowiedzUsuńJuż lubię twojego bloga bo widzę, że łączy nas zamiłowanie do szpinaku ��
OdpowiedzUsuń