Dzisiaj mam dla was przepis, który wielu z was przywróci wspomnienia z dzieciństwa. Mnie na samą myśl robi się cieplej na sercu. Jabłka w puszystym cieście naleśnikowym smażone na oleju rzepakowym to moja propozycja na karnawał. Zapewne każdemu z was kojarzy się ten przepis z ciastem naleśnikowym i słusznie, choć ja nie byłabym sobą gdybym czegoś nie zmieniła i nie odbiegła od klasycznego przepisu. Tak więc, chcę wam zaproponować ten klasyk w nieco zmienionej wersji. Jabłka, które świetnie się sprawdzą w przepisie muszą być twarde, jędrne i najlepiej lekko kwaskowe.
Moim odstępstwem od tradycyjnej wersji jest zmieniona receptura ciasta. Będzie gęste, śnieżno białe i lekko słodkie.
W przepisie bowiem skorzystałam z jednej z najlepszych bezglutenowych mąk, a mianowicie mąki ryżowej. Mąka ta ma naturalnie słodkawy posmak i doskonale łączy się z wyrazistymi jabłkami.
Następną zmianą jest użycie samych białek i gęstego kefiru. Puszystości nada mocno gazowana woda mineralna oraz proszek do pieczenia. Zapraszam po przepis.
Moim odstępstwem od tradycyjnej wersji jest zmieniona receptura ciasta. Będzie gęste, śnieżno białe i lekko słodkie.
W przepisie bowiem skorzystałam z jednej z najlepszych bezglutenowych mąk, a mianowicie mąki ryżowej. Mąka ta ma naturalnie słodkawy posmak i doskonale łączy się z wyrazistymi jabłkami.
Następną zmianą jest użycie samych białek i gęstego kefiru. Puszystości nada mocno gazowana woda mineralna oraz proszek do pieczenia. Zapraszam po przepis.
Składniki :
1,5 szklanki mąki ryżowej
1 szklanka kefiru
1/4 szklanki mocno gazowanej wody mineralnej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 białka
1 łyżeczka masła rozpuszczonego lub oleju rzepakowego
4-5 twardych i jędrnych jabłek
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
szczypta soli
Olej słonecznikowy/rzepakowy do smażenia
Wykonanie :
1. białka lekko roztrzepujemy z szczyptą soli. Przesiewamy mąkę i dodajemy kefir.
2. Dodajemy masło oraz wodę mineralną. Ciasto ma być bardzo gęste.
3. Jabłka obieramy i kroimy na plastry ok grubości ok 1 cm. Wydrążamy środek.
4. Plastry dokładnie zatapiamy w cieście strzepując nadmiar. Smażymy na głębokim tłuszczu na złoty kolor. Odsączamy z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku. Dla smaku możemy oprószyć całość cukrem pudrem.
Smacznego.
Bardzo lubię jabłka i w takim wydaniu, chętnie ich próbuję.
OdpowiedzUsuńWyglądają fenomenalnie! Na pewno wyszły pyszne :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam, wydaje się że to skomplikowany przepis
OdpowiedzUsuńJestem veganką i takie przepisy mnie bardzo interesują oraz inspirują do eksperymentów w pieczeniu. Przepis jest prosty i zdjęcia wyglądają na bardzo obiecujące.
OdpowiedzUsuńO wow, aż ślinka cieknie! Na pewno wypróbuje 😊
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł! Przyznam szczerze, że nigdy nie miałam okazji spróbować takich pyszności. Chętnie to zmienię, bo wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi smaka na pieczone jabłka 😱
OdpowiedzUsuńA ja tak dawno nie jadłam jabłek :)
OdpowiedzUsuńMniam, uwielbiam, już dawno ich nie było na naszym stole.
OdpowiedzUsuń