Czasem są takie dni, że otwierając szafkę natrafiamy na produkty, którym kończy się termin ważności lub po prostu jakiś czas temu je kupiliśmy i całkiem o nich zapomnieliśmy... I niech to będzie wstęp do mojego dzisiejszego wpisu. Jak zapewne wiecie sernik to stały bywalec na moim stole, bo to też jedno z ulubionych ciast mojego męża. Przepis, który wam chcę dzisiaj zaprezentować jest kolejnym moim autorskim. Otwierając szafkę z przetworami zauważyłam puszkę z ananasem, którą jakiś czas temu kupiłam z myślą o ananasowym sosie. No cóż jak widać kompletnie o niej zapomniałam i pomyślałam, że wykorzystam ją do mojego sernika. Przyznam się wam, że wielkim fanem ananasa nie jestem, bo przeważnie kojarzy mi się z mozolnie ciężkimi tortami śmietanowymi przekładanymi właśnie tym owocem. Wpadłam więc na to by wykorzystać całość zawartości puszki do mojego przepisu. W lodówce miałam jeszcze kremówkę i śmietankę kokosową. W szafce resztę wiórków kokosowych, sporą ilość mleka w proszku, kilka maślanych herbatników i kilka budyniów o smaku śmietankowym...
Śmiało mogę stwierdzić, że jest to przepis z samych resztek i powstał zdecydowanie z potrzeby ich wykorzystania. I był to strzał w dziesiątkę. Przepis choć pracochłonny i nie ukrywam wymagający wart jest poświęcenia,
Sam sernik pieczony jest w kąpieli wodnej, więc jest dość zwarty i równy po upieczeniu. Smak zdecydowanie podkreśliła obecność prażonych wiórków kokosowych oraz 22% śmietanka kokosowa. Masa serowa jest delikatnie i nieprzesadnie słodka do tego wyraźnie kremowa.
Górna warstwa to masa ananasowa. Wykorzystałam zarówno same plastry jak i również syrop. Nie cierpię marnotrawstwa, więc syrop też miał swój udział i zastąpił cukier. Masę zrównoważyłam dodatkiem soku z limonki i galaretką cytrynową, która też związała całość.
Jednym słowem delicja wśród serników. Koniecznie spróbujcie bo warto.
Śmiało mogę stwierdzić, że jest to przepis z samych resztek i powstał zdecydowanie z potrzeby ich wykorzystania. I był to strzał w dziesiątkę. Przepis choć pracochłonny i nie ukrywam wymagający wart jest poświęcenia,
Sam sernik pieczony jest w kąpieli wodnej, więc jest dość zwarty i równy po upieczeniu. Smak zdecydowanie podkreśliła obecność prażonych wiórków kokosowych oraz 22% śmietanka kokosowa. Masa serowa jest delikatnie i nieprzesadnie słodka do tego wyraźnie kremowa.
Górna warstwa to masa ananasowa. Wykorzystałam zarówno same plastry jak i również syrop. Nie cierpię marnotrawstwa, więc syrop też miał swój udział i zastąpił cukier. Masę zrównoważyłam dodatkiem soku z limonki i galaretką cytrynową, która też związała całość.
Jednym słowem delicja wśród serników. Koniecznie spróbujcie bo warto.
Składniki :
Na spód :
100 g herbatników
50 g masła
1 łyżka miodu
Na masę serowo- kokosową :
600 g sera przynajmniej 2-krotnie zmielonego
60 g mleka w proszku
2 opakowania (po 40g ) budyniu śmietankowego (bez cukru)
50 g wiórków kokosowych
120 g cukru pudru
3 jajka
165 ml śmietanki kokosowej 22%
1 łyżka likieru kokosowego Malibu lub ekstraktu waniliowego
Na masę ananasową :
1 puszka ananasa (565 g) razem z syropem
1 budyń śmietankowy
200 ml zimnej wody
200 g śmietanki kremówki 36%
1 łyżka soku z limonki
1 opakowanie galaretki cytrynowej
Wykonanie :
1. Blaszkę 22 cm x 35 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Masło rozpuścić i lekko przestudzić. Herbatniki zmielić w malakserze lub włożyć do foliowej torebki i rozkruszyć tłuczkiem lub wałkiem. Herbatniki połączyć z masłem i dodać 1 łyżkę miodu akacjowego. Wyłożyć do formy i równomiernie rozprowadzić.
2. Ser, śmietankę kokosową oraz cukier puder (przesiany) wymieszać. Dodawać pojedynczo jajka. Całość mieszamy jedynie do połączenia, Mleko oraz budynie przesiewamy prosto do masy mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Wiórki kokosowe prażymy chwilę na suchej patelni i lekko studzimy. Dodajemy do masy. Na końcu dodajemy ekstrakt lub likier kokosowy.
3. Sernik wylewamy wprost na przygotowany spód. Zagotowujemy wodę i wlewamy do innej formy. Rozgrzewamy piekarnik do 170 st C . Naczynie z wrzątkiem umieszczamy na dolnej półce piekarnika. Formę z naszym sernikiem umieszczamy na środkowej półce. Pieczemy przez 50-60 minut, Sernik ma lekko wyrosnąć i jeśli zacznie lekko pękać to znaczy że jest gotowy. Wyjmujemy i studzimy do temperatury pokojowej.
4. Przygotowujemy masę ananasową. 2 plastry ananasa odkładamy do dekoracji. Pozostałe krążki ananasa wraz z syropem umieszczamy na patelni lub w szerokim garnku i gotujemy chwilę . Od momentu gdy masa zacznie wrzeć 2 minutki i zdejmujemy z ognia. Wyjmujemy plastry ananasa i umieszczamy w misce. Syrop ponownie gotujemy,
5. Budyń o smaku śmietankowym rozprowadzamy w 200 ml zimnej wody i mieszamy do rozpuszczenia.
6. Zdecydowanym ruchem wlewamy do gotującego się syropu i mieszamy energicznie. Zdejmujemy z ognia i lekko studzimy, Ubijamy śmietankę kremówkę na pół sztywno. Plastry ananasa blendujemy na gładką masę z 1 łyżką soku z limonki i natychmiast dodajemy do ugotowanego budyniu. mieszamy do połączenia. Jeśli masa zbytnio ostygła i mocno zgęstniała to możecie ją lekko podgrzać. 7. Do masy ananasowej bezpośrednio wsypujemy 1 opakowanie galaretki cytrynowej. Mieszamy by się rozpuściła. Masę studzimy do temperatury pokojowej a następnie łączymy ze śmietaną, Chłodzimy by stężała. Stężałą masę przekładamy do rękawa cukierniczego i szprycujemy bezpośrednio na wystudzoną masę serową. Dekorujemy odłożonymi plastrami ananasa i wiórkami kokosowymi.
8. Sernik Chłodzimy w lodówce 2 godziny.
Pyszna Pina Colada w wersji ciasta gotowa.
Świetny pomysł! :)
OdpowiedzUsuńPani Sylwio, gratuluję pomysłu. W życiu bym nie wpadła na wykorzystanie syropu z ananasa w ten sposób. Powinna Pani startować w konkursach kulinarnych. Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, poproszę o kawałek ciasta 😊
OdpowiedzUsuńMmm...ale mi smaku Kochana narobiłas! 😍
OdpowiedzUsuńSernik prezentuje się wspaniale, ale smakuje pewnie jeszcze lepiej :)
Przepis podrzucę mamie ona jest fanka pieczenia sernikow, wychodzą jej przesmaczne. Buziaki
Świetny pomysł! Uwielbiam takie ciasta! Muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńKamila K.
Z kokosem się bardzo lubię! Tylko nabiał mi niestety nie służy... ale spróbuję zrobić na bazie kaszy jaglanej :)
OdpowiedzUsuńswietnie wyglada
OdpowiedzUsuń