Nie jest tajemnicą, że włoska kuchnia jest jedną z najsmaczniejszych na świecie. Zależy w zasadzie co kto lubi, a jeśli chodzi o mnie to należę do grona jej wielbicieli. Dzisiaj coś z kategorii klasyka gatunku, czyli Cantuccini. Słowem wyjaśnienia są to podłużne ciastka dwukrotnie pieczone. Bardziej znane są pod nawą biscotti, ale Cantuccini to są dłuższe i bardziej delikatne. Pochodzą z rejonu Toskanii i najczęściej maczane są w kawie. Klasycznie występują w towarzystwie migdałów oraz mają cytrusowy aromat. Kruche nieco twardawe, chrupiące z dużą dozą dowolnych orzechów to idealny dodatek do popołudniowej kawy bądź herbaty. U mnie Cantuccini w wersji czekoladowej w towarzystwie pistacji z dodatkiem białej czekolady oraz skórki cytrynowej. Zapraszam. Składniki: 4 duże jajka (L) 1 żółtko 350 g cukru drobnego 10 ml ekstraktu waniliowego 320 g mąki pszennej 60 g kakao ciemnego 1,5 łyżeczki sody oczy...